Choć od dawien dawna uznaje się je za przeszkodę w rolniczej ekspansji gospodarczej, podtrzymanie ich istnienia jest niezwykle ważne. I to nie tylko ze względów środowiskowych. Wspierane ze strony człowieka, również mogą rozwijać gospodarkę, tyle że na innych polach.
Przykłady? Zwiększenie połowów ryb czy wzrost atrakcyjności turystycznej regionu. Jak jeszcze można wykorzystać mokradła, by nie traciły na tym ani rolnictwo, ani zrównoważona gospodarka wodna?
O tym, że warto chronić tereny podmokłe, przekonali się już ci, którzy podjęli się tego działania. Za np. ekstensywną eksploatację łąk poprzez ekstensywny wypas zwierząt można ubiegać się o dopłaty ze środków przeznaczonych na programy rolno-środowiskowe. Jednak bezpośrednie korzyści finansowe – choć najbardziej przemawiające do wyobraźni – to nie wszystko.
W perspektywie długoterminowej ochrona mokradeł generuje nowe miejsca pracy dla branż związanych z ochroną przyrody, leśnictwem, rybołówstwem, przemysłem drzewnym oraz dla wspomnianej już turystyki. Konieczna jest jednak właściwa ochrona mokradeł, a następnie ich odpowiednie udostępnianie turystom. Dla prawdziwych miłośników natury to ogromna atrakcja. A już zwłaszcza dla ornitologów, bo na mokradłach żyją cenne dzikie gatunki ptaków, takie jak choćby wodniczka.
Bagna to ponadto źródło pozyskiwania trzciny i surowców do produkcji cegieł (w Polsce w Narwiańskim Parku Narodowym). Zyskuje na tym nie tylko branża opałowa, ale także budowlana (produkcja izolacji, strzech i innych).
Poza tym mokradła służą nieocenioną pomocą w działaniach przeciwpowodziowych. Dobrze zachowane bagna to skuteczniejsza retencja wody. Tam, gdzie występują mokradła, tam mniejsze prawdopodobieństwo zalania przez wody powodziowe.
Woda z mokradeł może też… nadawać się do picia. Wartym przytoczenia przykładem w tym zakresie jest nowojorski program Long-Term Watershed Protection Program (program ochrony lokalnych bagien), dzięki któremu nie trzeba było budować instalacji do filtrowania wody. Koszt programu w skali roku jest porównywalny do rocznego kosztu utrzymania instalacji uzdatniającej, ale… nie wymaga dodatkowo jednorazowego, potężnego budżetu na budowę, jak w przypadku takiej instalacji.