Nowe Prawo Wodne uchwalone. Ustawa idealna?

Ustawa Prawo Wodne została podpisana przez prezydenta. Dzięki niej Polska ma szansę spełnić warunki wstępne Ramowej Dyrektywy Wodnej wydanej przez Unię. Nie stracimy 3,5 mld euro na działania przeciwpowodziowe.

Przepisy pozwolą spełnić ostatni z warunków UE, który potrzebny jest do odblokowania dużej sumy środków na inwestycje w gospodarce wodnej oraz działania związane z zagospodarowaniem wód opadowych.

Zgodnie z zapisami ustawy, powstanie nowa organizacja – Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”. W jej skład wejdzie Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej, zarządy regionalne, zarządy zlewni i nadzory wodne, a więc instytucje, które dotąd działały oddzielnie. Ustawa w obecnym kształcie nie precyzuje, jak w praktyce mają wyglądać działania „Wód Polskich”.

Co jest celem nowo uchwalonej ustawy?

Celem zarówno ustawy jak i firmy Wody Polskie jest sparametryzowanie i doprecyzowanie relacji ze środowiskiem.

Prawo Wodne stosuje zasady, iż korzystający i bezwzględnie zanieczyszczający płaci. Opłaty za usługi wodne składają się z opłaty: stałej mającego charakter „swoistego abonamentu środowiskowego” i opłaty zmiennej uzależnionej od wielkości parametrów.

Wzrasta rola pomiarów środowiskowych, pozwoleń wodno-prawnych, a także wszelkiego rodzaju badań jakościowych. Ustawa centralizuje i zdaniem ustawodawcy doprecyzowuje odpowiedzialność, ma także wymusić współpracę między Ministerstwem Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej a Ministerstwem Środowiska.

Mimo, iż prace nad ustawą trwały niemal trzy lata, wcale nie oznacza to, że jest ona dopracowana. Zdaniem ekspertów istnieje jeszcze potrzeba doprecyzowania wielu szczegółów na etapie rozporządzeń.

Najbardziej dyskutowane były konsekwencje związane ze wzrostem opłat za tzw. „usługi wodne:” polegające na korzystaniu ze środowiska przy poborze wody do uzdatniania, zrzucie oczyszczonych ścieków i zrzucie wód opadowych i roztopowych do wód i ziemi.

W zakresie tych najgoręcej dyskutowanych opłat za wodę i ścieki, istnieje deklaracja Pani Premier o wstrzymaniu części konsekwencji ustawy na okres dwóch lat. W międzyczasie przygotowywana jest metodyka opłat i instytucja Regulatora, które podobnie jak cała ustawa zaczną funkcjonować w roku 2018.

 

Nasza droga deszczówka… Opłaty mogą być mniejsze

 

Powrót