Zarządzanie zasobami wodnymi ma charakter strategiczny i jest niezbędne dla rozwoju każdego kraju, a zwłaszcza kraju, który chce się szybko rozwijać. Dobrym przykładem, który potwierdza powyższe stwierdzenie jest Korea Południowa, która pomimo bardzo trudnych uwarunkowań dokonała olbrzymiego postępu gospodarczego i technologicznego, a wszystko to było możliwe także dzięki prawidłowemu i nowoczesnemu gospodarowania zasobami wodnymi. Podmiotem, który jest za to odpowiedzialny, jest Korea Water Resources Corporation, nazywana w skrócie K-water. Jest to agencja rządowa, pod wieloma względami analogiczna do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, zajmująca się kompleksowym rozwojem zasobów wodnych i dostarczaniem zarówno wody na potrzeby mieszkańców jak i przemysłu w Korei Południowej.
Do obowiązków K-water zalicza się:
- budowa, eksploatacja i zarządzanie obiektami służącymi do kompleksowego wykorzystania i rozwoju zasobów wodnych;
- budowa i zarządzanie obiektami wodociągów metropolitalnych, a także przemysłowych;
- rozwój kompleksów przemysłowych i stref specjalnego przeznaczenia;
- zakontraktowana obsługa lokalnych wodociągów i kanalizacji;
- budowa, eksploatacja i zarządzanie obiektami energii odnawialnej.
Jest oczywiście dyskusyjnym, czy model zcentralizowanego zarządzania zasobami wodnymi w połączeniu z eksploatacją miejskich obiektów wodociągowo-kanalizacyjnych jest modelem, który sprawdziłby się w Polsce. Niezależnie od tego warto zawsze chociaż podglądać, jak on jest realizowany i z użyciem jakich narzędzi. Mając to na uwadze osobiście bardzo chciałem odwiedzić K-water i nawiązać kontakt z jego pracownikami.
Pierwszym zaskoczeniem było, to że chociaż byłem anonimowym profesorem z dalekiej Polski, to strona koreańska zgodziła się bez oporów zaprosić mnie na spotkanie w swojej głównej siedzibie w Daejeon. Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem była sama siedziba K-water. Na dołączonych zdjęciach możecie Państwo zobaczyć, że realizacja misji zaczyna się od siedziby. Trudno jest dotrzeć na spotkanie i nie zauważyć, że podobnie jak w Polsce promuje się picie zdrowej i bezpiecznej do spożycia wody wodociągowej. Nie można też w otoczeniu budynków K-water nie zauważyć, że dba się o coś co my nazywamy błękitno-zieloną infrastrukturą. Zieleń w połączeniu z wodą ma służyć do relaksu i wytchnienia dla pracowników i gości K-water.
Niemniej jeszcze większym zaskoczeniem było samo główne centrum dyspozytorskie zarządzania zasobami wodnymi, określane akronimem WROC (Water Resources Operations Center). To w zasadzie sceneria jak z kina wielkoekranowego. Potężny ekran integruje podstawowe informacje o stanach i przepływach rzek, o warunkach opadowych, pozyskiwanych z sieci deszczomierzy, radarów i satelitów, a pod tym wszystkim kryje się jeszcze zaszyta bardzo nowoczesna technika Digital Twin, czyli Cyfrowego Bliźniaka. Uczestnicy cyklu konferencji Stormwater Poland są już oswojeni z tym terminem, ale jednak w wąskim wycinku modelowania dla stosunkowo niewielkich obszarów miast, czy też niewielkich zlewni. W K-water Digital Twin jest wdrożony dla całych zlewni dużych rzek. I na koniec największe zaskoczenie Digital Twin Water Management Platform GARAM+, to nie jest jakieś zewnętrzne rozwiązanie softwarowe tylko wdrożone w K-water, ale narzędzie opracowane i nadal rozwijane i doskonalone przez samo K-water!
Jeśli tylko jesteście Państwo zainteresowani, aby dowiedzieć się więcej o działalności K-water zapraszam do przejrzenia oficjalnej strony: https://www.kwater.or.kr/eng/main.do.
Zachęcam też do przejrzenia udostępnionej mi po spotkaniu prezentacji Digital Twin Water Management Platform GARAM+. Gwarantuję Państwu, że warto poświęcić kilka minut, aby ją przejrzeć, nie będziecie Państwo tego żałować.
Digital Twin Water Management Platform by K-water
Pozwalam sobie załączyć tą relację, bo chciałbym podzielić się z Państwem moją osobistą refleksją, która wynika z faktu, że jestem nauczycielem akademickim. Bardzo chciałbym, aby w Polsce, tak ja w Korei Południowej, w zarządzaniu zasobami wodnymi były stosowane najnowocześniejsze rozwiązania hardwarowe i softwarowe. Chciałbym też, aby powstawały przy tym nasze własne krajowe rozwiązania, zwłaszcza te dotyczące nowoczesnego oprogramowania. W kraju takim jak Polska, kierując się odległym, ale jakże w wielu aspektach bardzo podobnym do nas przykładem Korei Południowej, powinniśmy położyć bardzo duży nacisk na rozwój własnej wiedzy i narzędzi do zarządzania zasobami wodnymi. To także przepis na poprawę atrakcyjności studiowania kierunków, takich jak: inżynieria środowiska, budownictwo wodne czy też melioracje w Polsce. Studenci tych kierunków muszą widzieć, że po studiach mogą mieć ciekawą, a może nawet pasjonującą pracę, budując i stosując w zarządzaniu zasobami wodnym najnowocześniejsze narzędzia informatyczne.
Paweł Licznar