Światowy dzień wody – pamiętajmy o retencji

Światowy Dzień Wody to odpowiedni moment aby przypomnieć sobie stan tego najcenniejszego zasobu naturalnego na naszej planecie, a dokładniej zwiększającego się deficytu, i płynących – można rzec paradoksalnie z tego powodu – konsekwencji.

 

Z danych WHO i UNICEF wynika, że wciąż 2,1 mld osób na świecie nie ma dostępu do wody pitnej, a ponad dwa razy więcej pozbawionych jest odpowiednich warunków sanitarnych. Gospodarki się rozwijają, ilość ludzi na świecie wzrasta i można spodziewać się, że problem zapewnienia społeczeństwom gwarantowanego dostępu do wody pitnej będzie się powiększał. Kojarzyliśmy dotąd z niedostatkiem wody takie kontynenty jak Afryka czy Ameryka Południowa, gdzie deficyt wody jest już skrajnie niebezpieczny i wprost przekłada się na śmierć ludzi i zwierząt. Brak wody jako istotny problem w rozwoju pojawia się jednak w coraz szerszej grupie krajów, w tym także w Polsce.

 

Złapmy cenny deszcz

 

Silny opad może na przykład chwilowo podtopić tory tramwajowe, Kraków. Fot RetencjaPL.

Hasło oszczędzaj wodę, które blisko dekadę temu przyniosło odpowiednią postawę i systemową edukację ekologiczną, nie jest dzisiaj wystarczające. Podobnie jest z pozytywnym trendem, wręcz obowiązkowym punktem strategii wiodących firm, jakim jest odpowiedzialny biznes i zrównoważony rozwój, w których oszczędność i mądre zarządzanie wodą jest jednym z najważniejszych celów.
Te działania również nie wystarczają, bo nasza planeta wysycha. Dlatego konieczna jest synergia działań, promowanie oszczędzania wody zarówno przez użytkowników indywidualnych jak również odgórne działania legislacyjne, uwzględniające posiadające ogromny potencjał procesy jak retencja i recykling wody. – Dla wielu to zaskakujące, że środkowoeuropejski kraj, jakim jest Polska, może mieć problemy z wodą. Jakie działania są w stanie zabezpieczyć nas skutecznie przed jej brakiem? Odpowiedź brzmi: każde, ale musi się to dziać we współpracy z samorządami i urzędami miast, które mają istotny wpływ na kształtowanie się systemów odwodnieniowych w Polsce. Najważniejszą kwestią jest spowolnienie odpływu wody i umożliwienie jest wsiąkania, a więc nieuszczelnianie powierzchni. Trwonienie wody to najczęściej w kontekście odpływu deszczówki pozwalanie na jej swobodną „ucieczkę” rurami do rzek. Najlepiej by powoli odprowadzana była do gruntu, a jeśli to możliwe, retencjonowana i używana ponownie, a nie spływała szybko do morza – opowiadał podczas konferencji w ramach projektu „Walka o klimat” Jacek Zalewski, Dyrektor Działu Zarządzania Projektami w RetencjaPL.

Musimy zacząć od źródeł. A źródłem wody w Polsce jest opad, deszcz, a nie jej dopływ rzekami spoza granic naszego kraju. W związku z tym istotą wszelkich działań, które powinniśmy prowadzić, jest zatrzymywanie opadu w miejscu, w którym spada on na ziemię. Jest to wbrew pozorom spójne działanie zarówno dla przeciwdziałaniu suszy jak i prewencji przed powodziami. To nie są problemy przeciwstawne. Gdy jednak opad przekształci się już w odpływ, czyli woda znajdzie się w rzece, już nie mówiąc o sytuacji, w której mamy ją w dolnych odcinkach Wisły czy Odry, zatrzymywanie odpływu nie ma już właściwie celu i niestety nie daje efektów ograniczenia powodzi. Rolnik potrzebuje wody na swoim polu, wiele kilometrów od koryta rzeki. Piętrzenie wody w rzece niewiele mu pomoże, a koszty sztucznego nawadniania są ogromne. Lepiej i taniej jest zatrzymywać, retencjonować wodę w miejscu opadu deszczu. Jeżeli myślimy o celach przeciwdziałania suszy albo przeciwdziałania powodzi, musimy myśleć o źródłach problemów, a nie o zatrzymaniu wody, żeby nie wpłynęła do Bałtyku.

 

Czas na deszczówkę?

 

Woda po opadzie na ulicy jest zawsze zagrożeniem. Fot RetencjaPL.
Woda po opadzie na ulicy jest zawsze zagrożeniem. Fot RetencjaPL.

Zarządcy miast nie pozostają bezczynnie w obliczu zmniejszających się zasobów wody: zbiorniki powierzchniowe i podziemne, zielono-niebieska infrastruktura, efekty edukacyjne, to wszystko dzieje się i szczęśliwie nabiera tempa. Włodarze zrozumieli, że miasta nie mogą się bez końca rozlewać, nie mogą się bez końca uszczelniać, że podtopienia i powodzie to zjawiska, które powodują konkretne straty i musimy szukać ich ograniczeń. Tego problemy w skali kraju nie rozwiąże zbiornik na rzece. To może rozwiązać dużo mądrzejsze podejście do planowania miast i do zarządzania infrastrukturą. Dzisiaj takie miasta jak Grudziądz, Gliwice czy Bydgoszcz to aglomeracje, które współpracując z firmą RetencjaPL postawiły na budowanie strategii efektywnego zarządzania wodami opadowymi. Miasta te wdrażają nie tylko projekty inwestycyjne w zakresie kanalizacji deszczowej i zbiorników retencyjnych, lecz także zalecenia dotyczące zielono-niebieskiej infrastruktury. Intencją wielu miast stało się, aby przejść z układu w którym opady są jak najszybciej odprowadzane do takiego, który traktuje deszczówkę jak cenny zasób, który warto retencjonować, zatrzymać i przede wszystkim wykorzystać. Miasta przygotowują się także na zdarzenia wyjątkowe przekraczające możliwości odwodnienia kanalizacją. Całościowe podejście do gospodarowania deszczówką dzięki stosowaniu nowoczesnych rozwiązań w projektowaniu, monitorowaniu i zarządzaniu retencją miejską, ma także pomóc w radzeniu sobie z takimi zagrożeniami i skutecznie zarządzać nimi w przyszłości.

 

Stormwater Poland i deszcze inspiracji

 

Staw retencyjny w mieście poprawia także bioróżnorodność. Fot RetencjaPL.

Co jeszcze prócz odpowiedzialnego projektowania w skali miast, dostarczania odpowiednich narzędzi do projektowania w oparciu o rzetelne dane i wsparcie ekspertów można zrobić na rzecz traconej wody? Edukacja to przede wszystkim dzielenie się wiedzą, doświadczeniem i pokazywanie konkretnych realizacji, zarówno tych z kraju jak i zagranicy. Dlatego już szósty raz organizowana jest przez RetencjaPL konferencja, najważniejsze wydarzenie dotyczące wód opadowych w Europie środkowo-wschodniej – Stormwater Poland. To na tej właśnie konferencji o wodach opadowych, ich retencji i wykorzystaniu rodzą się kolejne śmiałe pomysły odpowiadające na potrzeby łagodzenia zmian klimatu i niezbędnej transformacji naszych miast, pokazujące efektywną współpracę samorządów wobec wyzwań jakie stają na drodze projektujących i eksploatujących infrastrukturę.  Hasłem tegorocznej edycji jest: „Czas na deszczówkę”. To właśnie deszcz, ten który pada na nas wszystkich z tego samego nieba jest naszym skarbem, z którego chcemy jak najwięcej zostawić dla mieszkańców i pozwolić im wielokrotnie z niego skorzystać. Woda to przecież jeden z najcenniejszych surowców. Jesteśmy przekonani, że dziś nikogo nie stać na jej trwonienie. Pełni nadziei spoglądamy w przyszłość, wierząc, że z w to samo niebo, dzięki życiodajnej wodzie, będzie dane spoglądać przyszłym pokoleniom. Droga wodo, oby nigdy  nam Ciebie nie zabrakło.

 

O konferencji Stormwater Poland informacje znajdują się na stronie www.storwaterpoland.com.

Nasze narzędzia do projektowania i zarządzania danymi opadowymi: www.waterfolder.com, www.atlaspanda.pl

 

Powrót